Zwłoki Zygmunta K. znaleźli w sierpniu 2014 roku archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Nie stało się to przypadkiem. Szukali ich w lesie na zlecenie toruńskiej prokuratury, miała już podejrzanych o zabójstwo tego mężczyzny. Ponoć zapomnieli, gdzie zakopali ciało, a od tamtego czasu minęło wiele lat. A skazanie sprawców, bez ciała może być czasami trudne. Zygmunt K. widziany był ostatni raz w czerwcu 2005 roku. 43-letni wówczas mieszkaniec toruńskiego Rubinkowa, wyszedł z domu w jednej z podtoruńskich miejscowości, gdzie akurat przebywał, i nikomu nie powiedział, dokąd wychodzi.