Co warto robić, żeby żyć a nie tylko przeżyć dany nam czas? Spełnianie marzeń, samorealizacja, sukcesy i wszelkiego rodzaju osiągnięcia wymagają bardzo cennego zasobu jakim jest energia. Skoro tak, to warto pochylić się nad skutecznymi i praktycznymi rozwiązaniami, które pozwolą nam z jednej strony zaoszczędzić posiadaną już energię, a z drugiej strony wesprą nas w jej wytwarzaniu. Dodatkowo rozwiązania te, muszą być bezpieczne dla naszego zdrowia byśmy mogli żyć zarówno długo jak i jakościowo dobrze. Brzmi jak scenariusz filmu sci-fi, a tym czasem okazuje się, że rozwiązanie to jest dostępne na wyciagnięcie ręki. Trzeba tylko… zhakować własny organizm… I właśnie o tym opowie w 5 odcinku mój wyjątkowy gość Marcin Piotrowski. Społecznik, przedsiębiorca, permakulturowy rolnik, założyciel fundacji symbioza, prowadzący centrum edukacji leśnej Lisi Jar, producent organicznej żywności, prozdrowotnych grzybów, produktów pochodzenia pszczelego, a nawet drzewek choinkowych. Swoją karierę zawodową zaczynał w Stanach zjednoczonych gdzie budował zespoły dla dużych sieci hoteli. Po powrocie do kraju przez kilkanaście lat pomagał rozwijać duże sieci fitness od Elbląga po Zakopane. Ostatnie lata zainwestował w pozyskiwanie wiedzy oraz doświadczenia w zakresie biohackingu, neuroplastyczności mózgu, epigenetyki, sportu i psychologii. Jak sam mówi, czyta jedną książkę na kilogram masy ciała rocznie. To od niego pierwszy raz usłyszałem, że oczy są jedyną integralną częścią naszego mózgu, wystającą na zewnątrz ciała… Jakby tego było mało, twierdzi z pełnym przekonaniem, że wie co należy zrobić, aby móc żyć nawet 120 lat i tym samym nie pozostawił mi wyjścia, musiałem zaprosić go do rozmowy w Strefie Życiowej Mocy.
Bonus-link:
https://www.facebook.com/groups/175141522325555/