Settings
Light Theme
Dark Theme

Będę żyć. Historia ukrywanej Anny Lewkowicz. Pawłowice.

Będę żyć. Historia ukrywanej Anny Lewkowicz. Pawłowice.
May 15, 2020 · 18m 16s

Ja nieraz sama nie wierzę, że to wszystko przeszłam. Po wojnie nie umiałam mówić…nie miałam głosu i mówiłam szeptem. Nie umiałam chodzić. Ale ta chęć do życia jest silniejsza od...

show more
Ja nieraz sama nie wierzę, że to wszystko przeszłam. Po wojnie nie umiałam mówić…nie miałam głosu i mówiłam szeptem. Nie umiałam chodzić. Ale ta chęć do życia jest silniejsza od wszystkiego – mówi Anna Lewkowicz, uratowana z mamą i bratem w Pawłowicach, koło Pińczowa.
Anna Lewkowicz urodziła się w 1936 roku. Jej mama pochodziła z Pińczowa, a tata z Wodzisławia. W 1942 r przed akcją wysiedlenia Żydów z Pińczowa, wraz z rodzicami i starszym bratem Wiktorem ukryła się u Juliana Laskowskiego, który pomógł im wydostać się z getta. Musieli często zmieniać kryjówki ze względu na ciągłe poszukiwania ukrywających się w okolicy Żydów. Przebywali m.in. w stajni, na strychu, w remizie, mendlach na polu i stodole.
Nie wszyscy doczekali szczęśliwie końca wojny. W czasie poszukiwania kolejnej kryjówki dla rodziny, zginął ojciec Anny. Zastrzeleni zostali także jej kuzyni. Jednak ona wraz z mamą i bratem przeżyła, dzięki determinacji i poświęceniu Juliana Laskowskiego i jego siostry, Józefy Karbowniczek. To byli bohaterzy – mówi dziś Anna Lewkowicz – bez nich to wszystko nie mogło się zdarzyć. Nieraz myślę, jak ja bym postąpiła, gdybym miała kogoś przetrzymać. Nie wiem, czy bym to zrobiła¬.
Wspomina, że w kryjówce, jako mała, kilkuletnia dziewczynka, spędzała czas marząc. Marzyła o lalce, wózku dla lalki, i że będzie jak królewna, którą wszyscy będą ratować i zaopiekują się nią. Rzeczywistość wyglądała jednak inaczej. Dni mijały na zabijaniu wszy. Cierpieli z głodu. Julek przynosił im raz w tygodniu chleby pieczone przez siostrę, ale to nie wystarczało. Dlatego Wiktor, starszy brat Anny zakradał się nocą i kradł buraki, i marchew z pól. Przynosił też wodę, nabierając ją ostrożnie ze studni czajnikiem spuszczanym na tzw. kulce, czyli kiju z hakiem, służącym do wyciągania wody.
Anna Lewkowicz podkreśla, że pomoc Polaków była bezinteresowna i płynęła prosto z serca. To nie było za pieniądze! To nie było za pieniądze – powtarza. Bo ludzie myślą, ile wyście mu zapłacili. Jeśli ktoś mnie ratuje, to nie ma za to zapłaty, choćbym mu dała miliony… Ale on nie chciał żadnych pieniędzy.
Anna Lewkowicz obecnie mieszka w Izraelu, ale od 1989 roku regularnie przyjeżdża do Polski, w rodzinne strony. Ja jestem Polka. Żydówka, ale dumna Polka – zaznacza.
show less
Information
Author Radio Kielce
Website -
Tags

Looks like you don't have any active episode

Browse Spreaker Catalogue to discover great new content

Current

Looks like you don't have any episodes in your queue

Browse Spreaker Catalogue to discover great new content

Next Up

Episode Cover Episode Cover

It's so quiet here...

Time to discover new episodes!

Discover
Your Library
Search