Zastanawiałam się czy poznawanie lokalnej kuchni i nowych smaków jest ważną częścią podróżowania? A co jeśli ktoś jest wegetarianinem? Albo jeszcze trudniej - weganinem albo na keto albo na innych dziwnych dietach? Usłyszycie też o tym czy zjadłabym robaki, będzie trochę o ośmiornicach i o tym jak trudno byłoby mnie złamać w podróży i sprawić, żebym zjadła coś mięsnego albo wyjątkowo egzotycznego.