Settings
Light Theme
Dark Theme

Praskie Audiohistorie e12 Radio z lufcikiem

Praskie Audiohistorie e12 Radio z lufcikiem
Mar 15, 2021 · 5m 57s

Ryszarda Zielińska, AHM: Jak powstała telewizja, Wiech, no, on wyłapywał wszystkie nowości, wszystkie niusy… To napisał felieton, nie pamiętam już dokładnie tak treści, ale ogólnie wiem, pod tytułem „Radio z...

show more
Ryszarda Zielińska, AHM: Jak powstała telewizja, Wiech, no, on wyłapywał wszystkie nowości, wszystkie niusy… To napisał felieton, nie pamiętam już dokładnie tak treści, ale ogólnie wiem, pod tytułem „Radio z lufcikiem”.
Anna Mizikowska: znowu mamy lockdown. W miarę możliwości siedzimy w domu, w Internecie. To nasze okno na świat. Ciekawe, że telewizja kiedyś zasługiwała jedynie na określenie „radio z lufcikiem, prawda? Posłuchajcie, jak Zenon Wocial i Andrzej Janiuk zapamiętali początki telewizji…
Zenon Wocial, AHM: W 1956 roku mieliśmy za płotem, tam w tym domku naszym, pana Brzezińskiego. Tam mieszkał niejaki pan Brzeziński z żoną i synami. I ten człowiek był tłumaczem z polskiego na rosyjski i odwrotnie. W Ambasadzie Rosyjskiej pracował. Była możliwość kupienia z tej Ambasady Radzieckiej telewizorów - oni mieli dla swoich ludzi partię przydziałów telewizorów.
Ponieważ oni, tamci - nie wiem, czy nie mogli, czy nie chcieli kupić, czy nie mieli pieniędzy, no nie wiem, nie pamiętam, dlaczego - w każdym razie pan Brzeziński przyszedł:
- Panie Stanisławie, czy pan nie chce telewizora kupić?
- Jak to telewizora? Jakiego telewizora? Do czego to jest, z czym to się je?!
- No, telewizor, no nie wie pan? Telewizja!
To naprawdę było w powijakach, bo u nas telewizja wystartowała w 1953 roku, pierwsze próby zdaje się w ogóle były… Na Ratuszowej na Pradze, nawiasem mówiąc, pierwsze próby były z telewizją, taką normalną…
- No dobra! - na to ojciec.
Ja siedzę któregoś dnia przy tym piecu przy oknie, otwierają się drzwi, wnoszą takie pudło… Ja nie wiedziałem, co to jest. Dwie osoby targają te pudło, ojciec tam z kimś czy z matką, czy ze Zbyszkiem, już nie pamiętam, z kim). Odpakowali… No i telewizor, duży normalny telewizor, 19 calowy! Rubin. On nie nazywał się wtedy ani 101 ani 102, tylko Rubin… Ale! O co chodzi, no antena przede wszystkim! To pierwszą antenę to normalnie zrobili w warsztacie z drutu, jakoś tam powykręcali, bo widzieć, widzieli słyszeli… Jeszcze nie wiedzieli, jak ta antena ma wyglądać, zrobili. No coś tam gdzieś słychać, coś tam gdzieś zabrzęczy, ale nie to! No to dawaj! Był salon na Grochowskiej, radiowo-telewizyjny, polecieli tam, kupili antenę… To gdzie tą antenę? No to przybili na tym budynku drewnianym, na ścianie. Po prostu gwoździami przybili kawałek drutu, przeciągnęli do telewizora… Jest telewizja. O rany, jest coś w telewizji!
W tej telewizji to były jakieś koncerty, jakieś retransmisje z teatru, no wiadomo, spiker jakiś tam był. Ta Edytka jeszcze wtedy… Suzin chyba był pierwszy. Suzin i ta z Saskiej Kępy… Ta, co później „Tele Echo” prowadziła… Jak ona… Dziedzic. Irena Dziedzic. I Pach jeszcze. Eugeniusz Pach był. To byli pierwsi spikerzy Polskiej Telewizji.
No to jak był program, i ojciec włączył telewizor, to drzwi się były otwarte na całą szerokość. W pokoju kilka osób, na korytarzu kilka osób… I wszyscy jeden przez drugiego, no, do lufcika! Wszyscy, wszyscy do telewizora! I wszyscy przychodzili do… We wtorek, znaczy się w środę wieczorem. No wiadomo, w sobotę to już obowiązkowo. Ale w każdym razie pamiętam jak dzisiaj, że byłem w szoku! Nie mogłem od tego telewizora… Tak stałem, 20cm od telewizora. Stałem i nie mogli mnie oderwać. Bo jak widziałem ten telewizor… Do dzisiaj tak mi zostało i jestem telemaniakiem i tyle no! I ten telewizor pamiętam i te, te właśnie zbiorowiska tych ludzi z całego naszego podwórka. Nawet i z sąsiednich domów przychodzili ludzie, no bo był jeden, jedyny telewizor, podejrzewam wtedy, na Grochowie może nawet…
Andrzej Janiuk, AHM: Telewizor… W momencie, kiedy w ogóle w Polsce wprowadzono telewizję, to telewizor był czymś wyjątkowym. Jak jeden telewizor się trafił na 10 budynków, to była sensacja.
Moja ciocia Janeczka, która była żoną Jana Kaliszuka, po raz wtóry wyszła za mąż za jego przyjaciela z ławy szkolnej, Henryka Bieńkowskiego. Ciotka Janka nie pracowała w pierwszych latach, ona była krawcową i w domu szyła, i z tego troszkę żyła. Wujek natomiast, Bieńkowski, był, o ile wiem, był specjalistą w branży hydraulicznej , czy tam sanitarnej… I to dobrym był fachowcem. I pracował w Zakładach Róży Luksemburg, jako konserwator.
Ponieważ tam się w jakiś sposób wyróżniał, a jedną z form wyróżnienia były asygnaty, talony, tego typu duperele… W związku z tym wujek Heniek dostał asygnatę na zakup telewizora. I na Grajewskiej, u nich w mieszkaniu, ten telewizor stał, jako jeden jedyny, w kręgu wszystkich domów wokół!
W związku z tym my, jako członkowie rodziny, byliśmy zapraszani, bo to było coś dla nas niespotykanego. I pamiętam, że w tym pokoju roiło się od ludzi, bo tam się zbierało po 15, 20, 30 osób. W mieszkaniu jednopokojowym, bo to była kuchnia i jeden pokój! I wszyscy się zwalali, żeby tą telewizję oglądać. Z tym, że pamiętam, że nie było tak telewizji przez cały dzień. Telewizja była nadawana przez jakiś okres, przez dwie, trzy godziny. Bo co to była telewizja? To było coś dla dzieci, jakieś bajki, jakiś dziennik telewizyjny i jakiś tam krótki film, czy jakieś inne duperelki. I telewizor zamierał, ekran był tylko srebrny. Potem, w miarę rozwoju telewizji, dopiero zwiększano liczbę tych godzin, kiedy telewizja emitowała jakieś programy.
Był poza tym jeden program telewizyjny, tylko i wyłącznie, na początku. Później sensacją wielką było, jak otworzono drugi program telewizyjny.
show less
Information
Author Praskie Audiohistorie
Website -
Tags

Looks like you don't have any active episode

Browse Spreaker Catalogue to discover great new content

Current

Looks like you don't have any episodes in your queue

Browse Spreaker Catalogue to discover great new content

Next Up

Episode Cover Episode Cover

It's so quiet here...

Time to discover new episodes!

Discover
Your Library
Search