BP #035 - Wierszyki od Pani Krysi
Sign up for free
Listen to this episode and many more. Enjoy the best podcasts on Spreaker!
Download and listen anywhere
Download your favorite episodes and enjoy them, wherever you are! Sign up or log in now to access offline listening.
Description
Autor: Krystyna Grys Czyta: Wojciech Strózik Rak i żabka W wielkim stawie jak morze prawie. Mieszka samotny rak, -dlatego smutny tak. Nudzi się troszeczkę - chciałby mieć żoneczkę. Zakochał się...
show moreCzyta: Wojciech Strózik
Rak i żabka
W wielkim stawie
jak morze prawie.
Mieszka samotny rak,
-dlatego smutny tak.
Nudzi się troszeczkę
- chciałby mieć żoneczkę.
Zakochał się w żabce,
do uszka jej szepce.
O rękę ją prosi,
odmowy nie znosi.
Lecz ona się dąsa.
- Nie lubię cię w wąsach.
Zgolić wąsy? Wielkie nieba,
tu się zastanowić trzeba.
A żabka dodaje jeszcze:
-Starają się o mnie leszcze.
Minęło czasu niewiele,
spotkali się znów w niedzielę.
Raczek modny niesłychanie,
dziś czerwone ma ubranie.
Żabusia cała w zieleni,
piękna, aż w oczach się mieni.
Chcieliby przejść się dziś,
lecz im trudno razem iść.
Ona skacze tylko w przód,
taki jest jej dziwny chód.
Raczek idzie, ale w tył
jakby pokręcony był.
Chociaż każde z nich się stara,
niedobrana to jest para.
Skąpa gęś
Na podwórzu gęś Agata
zwiedza czasem kawał świata.
Choć zajmuje pół kurnika,
kur i kaczek wręcz unika.
Kryje skarby swe po kątach,
bo wiadomo, że jest skąpa.
Kiedyś przyszła kaczka licha
i tak do sąsiadki wzdycha:
-Bardzo chciałam prosić ciebie,
gąsko ratuj nas w potrzebie.
Choćby chlebek, choćby kasza,
radość byłaby to nasza,
gdybyś pomóc nam zechciała,
do zjedzenia coś nam dała.
Na to gęś odparła hardo:
-Nic wam nie dam!- Głos brzmiał twardo.
- I cóż z tego, żem bogata.
Mam na utrzymaniu brata-.
Przykra cisza tu zapada.
Kaczka zasmucona, blada,
zawiedziona bardzo srodze,
idzie, płacze, szlocha w drodze.
Tutaj dam wam myśl mą złotą:
Z biednym dzielcie się z ochotą.
Z obdarzania kogoś szczerze
nikt radości nie odbierze.
Lew i lwica
Mieszka w buszu pewna lwica,
grzywą męża się zachwyca.
- Drogi mężu: piękna grzywa,
ale jest coś trochę krzywa
Już nożyczki ma i grzebień.
- Będę teraz strzygła ciebie.
Lwu się grzywa z trwogi jeży:
- Tylko strzyż mnie jak należy.
Chociaż strzygła go fachowo,
mąż się ocknął z łysą głową.
Lew zgniewany zęby szczerzy,
własnym oczom wprost nie wierzy.
- Jakżeś ty mnie oszpeciła!
W lwa łysego zamieniła.
I ze wstydu skrył się w buszu:
- Nigdy stamtąd się nie ruszę.
Dam tu radę, myśl zrozumiesz:
„ Nie rób tego, co nie umiesz!”
Information
Author | Wojciech Strózik |
Organization | Wojciech Strózik |
Website | - |
Tags |
Copyright 2024 - Spreaker Inc. an iHeartMedia Company