23 JUN 2022 · W powszechnej świadomości zima jest okresem depresyjnej stagnacji, jednak najkrótsze dni w roku mogą być dla nas czasem niezwykle żyznym. Nieprzypadkowo właśnie między 25 grudnia, a 6 stycznia, czyli Świętem Trzech Króli, na dawnej Warmii obchodzono 12-dniowe święto zmarłych tzw. okres „Dwunastu”. Spowijająca przyrodę ciemność, zmarznięta ziemia i chłód sprzyjają przeżywaniu żałoby – za tym, co odeszło, ale i za tym, co chcemy, aby w nas umarło. To czas, kiedy intensywniej ożywają nasze demony, dając nam okazję do konfrontacji z Jungowskim cieniem,czyli tymi aspektami nas samych, które wypieramy, spychamy do podziemi, odwracamy od nich wzrok.
„Kto parzy na zewnątrz śni, kto patrzy do środka – przebudza się – napisał Carl Gustav Jung.
Po spotkaniu z tym, co dla nas najtrudniejsze, mamy szansę to pożegnać, witając jednocześnie pustkę.
Uśpiony pusty pejzaż, nicość i cisza towarzyszące zimie symbolizują pustkę, w której jest miejsce na nadejście nowego. Bez pustki nie osiągniemy pełni, bez ciemności, nie zachwyci nas światło, które wieńczy i w życiu, i w przyrodzie czas bezruchu i wegetacji.
Na naszych Mazurach, gdzie zimy są zwykle wyjątkowo długie, mamy ogromny potencjał do karmienia demonów, długich pożegnań i oczekiwania na to, co przyjdzie.
I o tym dziś rozmawia prezeska Fundacji Sztuka Wolności z Agą Kacprzyk ze Słowo Daje, przywołując niezwykle ciekawe tytuły książek:
„Nakarmić swoje demony” Allione Tsultrim
„To, co musimy utracić” Judith Viorst
Patronite: https://patronite.pl/SztukaWolnosci
Facebook: https://facebook.com/sztukawolnosci/
Nasza strona: https://sztukawolnosci.org.pl
Sklep: https://sztukawolnosci.org.pl/sklep