Settings
Light Theme
Dark Theme

Takie było życie – Józefa Kobyłko i Alfreda Stolarczyk z d. Kobyłko. Kielce

Takie było życie – Józefa Kobyłko i Alfreda Stolarczyk z d. Kobyłko. Kielce
May 15, 2020 · 16m 27s

W Kielcach przez lata niewiele mówiło się o ratowaniu Żydów i do dziś ten temat nie doczekał się kompleksowych badań. Wiele takich historii nie zostało udokumentowanych, a rodziny nie otrzymały...

show more
W Kielcach przez lata niewiele mówiło się o ratowaniu Żydów i do dziś ten temat nie doczekał się kompleksowych badań. Wiele takich historii nie zostało udokumentowanych, a rodziny nie otrzymały medalu Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Przykładem jest historia Józefy Kobyłko, która przed i w czasie wojny mieszkała na ul. Skrajnej. Po śmierci męża sama wychowywała dwoje dzieci: Alfredę i Gienka. Żyli bardzo biednie.
W 1942 roku, gdy Niemcy wywieźli z kieleckiego getta kilkanaście tysięcy Żydów do obozu zagłady w Treblince, w Kielcach pozostało między 1 500, a 2000 Żydów, czyli ok 10%. Zostali oni skierowani do przymusowej pracy w obozach przy fabrykach. Z jednego z takich obozów uciekł ok 16-letni Adam Romankiewicz…
To był 1943 rok. 12-letnia Alfreda, wychodząc z domu zobaczyła 3 młodych chłopców, uciekających przed Niemcami. Dwóch z nich zostało zastrzelonych. Trzeci zniknął jej z oczu. Niemcy szukali go wszędzie, przeprowadzając też rewizje w domach.
Następnego dnia rano uciekinier zapukał do drzwi położonego na uboczu domu pani Józefy. Był nagi, cuchnący i ranny. Okazało się, że całą noc spędził w fekaliach, w ustępie zbudowanym przez Niemców. Nie znamy go, nie wiemy kto to jest…ale on tak prosił…państwo szanowne, przyjmijcie mnie…wzięliśmy go i był u nas ponad 8 miesięcy – wspomina Alfreda Stolarczyk.
Adam był ranny i nie mógł chodzić. Pani Józefa zdobyła dla niego lekarstwo kontaktując się z Żydami, którzy byli przyprowadzani do pracy w hucie szkła. W domu było wtedy bardzo biednie. Brakowało opału, ubrań, a przede wszystkim jedzenia. Alfreda chodziła do kucharek, które gotowały w kuchniach dla Niemców i dla kolejarzy i znały jej mamę. Ukradkiem dawały jej zupę, która stanowiła wyżywienie dla całej rodziny, w tym dla ukrywanego.
Już wtedy pani Józefa ciężko zachorowała. Wszystkie obowiązki, łącznie z opieką nad młodszym bratem spadły na nastoletnią Alfredę, która starała się zdobyć żywność i opał. Były straszne mrozy…30 stopni…nie miałam butów na nogi. Nie miał mi kto kupić. To pamiętam, że tak poszłam i sobie sukienką te nogi przykryłam, bo mi zmarzły…¬ale jedzenie przyniosłam i wszystko, co mieliśmy, to się z nim dzieliliśmy - wzrusza się pani Alfreda.
Adam opuścił dom Józefy Kobyłko w 1944 roku. Gdy przechodził front, mama Alfredy i Gienka zmarła. Dzieci na kilka lat trafiły pod opiekę obcych rodzin. W tym czasie Adam próbował się z nimi skontaktować. Gdy 4 lata po wojnie 17-letnia Alfreda go odwiedziła, zaproponował jej wspólny wyjazd do Opola. Adam miał już wtedy żonę i małego synka. Jednak jego żona była w ciężkim stanie psychicznym po utracie rodziców, którzy zginęli w Oświęcimiu. Nie zajmowała się dzieckiem. Opiekę nad nim sprawowała Alfreda. Dziś wspomina: Adaś…on chciał się ze mną żenić. I żebym wyjechała z nim do Izraela. Ale ja mówię: Adasiu, ja mam jeszcze brata. Nie zostawię go tu samego. Po wyjeździe Adama do Izraela, rodziny przez pewien czas utrzymywały kontakt.
show less
Information
Author Radio Kielce
Website -
Tags

Looks like you don't have any active episode

Browse Spreaker Catalogue to discover great new content

Current

Looks like you don't have any episodes in your queue

Browse Spreaker Catalogue to discover great new content

Next Up

Episode Cover Episode Cover

It's so quiet here...

Time to discover new episodes!

Discover
Your Library
Search