„Odwiedziłam kiedyś pewien dom starców, jeden z najlepszych w Anglii. A przecież na twarzach mieszkających tam osób nie było nawet cienia uśmiechu. Wszyscy starcy nieustannie wpatrywali się w drzwi. Zapytałam zajmującą się nimi siostrę: Dlaczego oni tak się zachowują?
To zwyczajny widok. Oni cały czas czekają, aż ktoś ich odwiedzi” (Matka Teresa z Kalkuty).

Problem samotności nie polega na tym, że jestem sam. Problem polega na tym, że dla nikogo nie jestem ważny, a jeśli nawet jestem, czy też byłem, to teraz nie… To jest ból istnienia, który dotyka każdego i w każdej sytuacji.