O tym jak chciałam jechać do sierocińca dla słoni, dlaczego nie mogę być mistrzem kintsugi oraz czemu czasem puree ziemniaczane jest lepsze od lodów.
O tym jak chciałam jechać do sierocińca dla słoni, dlaczego nie mogę być mistrzem kintsugi oraz czemu czasem puree ziemniaczane jest lepsze od lodów.
read more
read less