00:00
51:37
Do tego odcinka postanowiłam zaprosić dwie inne dziewczyny, które podobnie jak ja postanowiły porzucić miejskie życie i zamieszkać na wsi. Tę rozmowę nagrałam w tercecie, a moimi gośćmi są: Iza Liwińska z "Iza z krainy Sanu" oraz fantastyczna fotograf Aga Mikłaszewicz no i trzecią osobą jestem ja sama Kasia Wrońska-Kędzior.

To rozmowa o pragnieniu życia, życia w bliskości natury, siebie oraz czerpania z pełni, pełnymi garściami.

Iza wyjechała ponad rok temu w Bieszczady. Zmieniając całkowicie swoje życie, które wiodła w podwarszawskiej miejscowości, gdzie wraz z mężęm prowadzili dobrze prosperujący salon łóżek i materacy. Coś ich jednak uwierało, wzywało. Na swoje miejsce trafili przypadkiem, zaczepieni przez bakterie 😃 O szczegółach Iza opowiada w odcinku. Dziś żyją w otoczeniu dzikiej bieszczdzkiej natury, odliczając czas od zasiewu do zbioru, od pierwszego śniegu do pierwszego pierwosnka.

Aga - świetna, wciąż aktywna zawodowo fotograf, mieszkała w centrum Warszawy. Jak mówi: bywało, że wracała z pracy, oświeżała się, przebierała i biegła ze spotkania na spotkania, albo przepakowywała walizkę z jednej podróży służbowej na drugą. Prowadziła w Warszawie mega intensywne życie zawodowe i towarzyskie, a co najciekawsze nigdy, przenigdy nie wyobrażała sobie, że mogła by chcieć to zmienić. Pandemia i zatrzymanie, które z niej wynikło, sprawiły, że zapragneła spróbować żyć inaczej.
Znaleźli dom poza Warszawą i wraz z mężęm i ich kochanym pieskiem Baxterem są szczeliwymi posiadaczami domu na wsi. Dziś mniej pracuje, więcej żyje i czerpie radość ze spokoju oraz natury, które ją otaczają.

Ja, czyli Kasia wyjechałam z synem 7 lat temu z Warszawy do małego miasteczka na południu Norwegii, za miłością do mojego męża. Wcześniej prowadziłam intensywne życie. Kiedy zamieszkałam lesie, poczułam się jakbym wskoczyła z pędzącego pociągu na rower. Przeciwnie jak dziewczyny, które były zachwycone zmianami, ja odczułam je dotkliwie na poziomie psychicznym. Jednak ostatecznie wszystko się dobrze układa i nie wyobrażam sobie powrotu do dawnego życia.

O tym, jak to jest porzucić wszystko, postawić na jedną kartę i zmienienić diametralnie swoje życie posłuchacie w najnowszym odcinku podcastu.

Poza tym wszystkim to super sympatyczna, wesoła rozmowa.

Zapraszamy
Do tego odcinka postanowiłam zaprosić dwie inne dziewczyny, które podobnie jak ja postanowiły porzucić miejskie życie i zamieszkać na wsi. Tę rozmowę nagrałam w tercecie, a moimi gośćmi są: Iza Liwińska z "Iza z krainy Sanu" oraz fantastyczna fotograf Aga Mikłaszewicz no i trzecią osobą jestem ja sama Kasia Wrońska-Kędzior. To rozmowa o pragnieniu życia, życia w bliskości natury, siebie oraz czerpania z pełni, pełnymi garściami. Iza wyjechała ponad rok temu w Bieszczady. Zmieniając całkowicie swoje życie, które wiodła w podwarszawskiej miejscowości, gdzie wraz z mężęm prowadzili dobrze prosperujący salon łóżek i materacy. Coś ich jednak uwierało, wzywało. Na swoje miejsce trafili przypadkiem, zaczepieni przez bakterie 😃 O szczegółach Iza opowiada w odcinku. Dziś żyją w otoczeniu dzikiej bieszczdzkiej natury, odliczając czas od zasiewu do zbioru, od pierwszego śniegu do pierwszego pierwosnka. Aga - świetna, wciąż aktywna zawodowo fotograf, mieszkała w centrum Warszawy. Jak mówi: bywało, że wracała z pracy, oświeżała się, przebierała i biegła ze spotkania na spotkania, albo przepakowywała walizkę z jednej podróży służbowej na drugą. Prowadziła w Warszawie mega intensywne życie zawodowe i towarzyskie, a co najciekawsze nigdy, przenigdy nie wyobrażała sobie, że mogła by chcieć to zmienić. Pandemia i zatrzymanie, które z niej wynikło, sprawiły, że zapragneła spróbować żyć inaczej. Znaleźli dom poza Warszawą i wraz z mężęm i ich kochanym pieskiem Baxterem są szczeliwymi posiadaczami domu na wsi. Dziś mniej pracuje, więcej żyje i czerpie radość ze spokoju oraz natury, które ją otaczają. Ja, czyli Kasia wyjechałam z synem 7 lat temu z Warszawy do małego miasteczka na południu Norwegii, za miłością do mojego męża. Wcześniej prowadziłam intensywne życie. Kiedy zamieszkałam lesie, poczułam się jakbym wskoczyła z pędzącego pociągu na rower. Przeciwnie jak dziewczyny, które były zachwycone zmianami, ja odczułam je dotkliwie na poziomie psychicznym. Jednak ostatecznie wszystko się dobrze układa i nie wyobrażam sobie powrotu do dawnego życia. O tym, jak to jest porzucić wszystko, postawić na jedną kartę i zmienienić diametralnie swoje życie posłuchacie w najnowszym odcinku podcastu. Poza tym wszystkim to super sympatyczna, wesoła rozmowa. Zapraszamy read more read less

about 1 year ago #bieszczady, #dom_za_miastem, #fotograf, #fotograf_na_emigracji, #fotograf_w_norwegii, #fotografia, #marzenia, #nie_tylko_o_fotografii, #podcast_fotograficzny, #rozwój_osobisty, #slow_life, #spełnione_marzenia, #spokój, #ucieczka, #wolność, #życie_na_wsi, #życie_w_spokoju