00:00
12:59
Nie czekaj z odśnieżaniem dachów

Obowiązkiem każdego właściciela obiektu przemysłowego jest odśnieżanie zarówno otoczenia wokół, jak i dachów budynków. Wynika to wprost z prawa budowlanego. Jednak trudno to robić we własnym zakresie, zwłaszcza nie dysponując odpowiednim sprzętem czy przeszkoloną kadrą. Zlecenie odśnieżania dachów specjalistycznym firmom zewnętrznym to forma pozbycia się kłopotu i przykrych konsekwencji. Ale jak z nadmiernych oszczędności nie narazić się na problemy?

Ile waży śnieg?

W okresie zimowym regułą powinno być stałe monitorowanie pokrywy śnieżnej na dachach zarówno co do jej wysokości, jak i jakości. Przyjmuje się, że najlżejszy jest świeży puch – 1 m3 waży nie więcej niż 70 kg. Najcięższy jest śnieg mokry, który może osiągnąć wagę blisko 10-krotnie większą – aż 600 kg. Mowa tu oczywiście o świeżym opadzie. Taka sama objętość śniegu zleżałego, przekształcającego się w lód, to już ciężar o wartości nawet 800 kg lub więcej, jeśli doliczyć do tego opady deszczu w czasie odwilży. Pomnóżmy teraz tę liczbę przez całkowitą powierzchnię dachu – wyjdzie nam prawdziwa wartość obciążenia. Tak ciężka warstwa śniegu może stanowić zagrożenie nie tylko dla samego budynku, co również dla osób przebywających w nim.

Maksymalne obciążenie dachu śniegiem jest określone w dowodzie stabilności budynku (norma DIN 1055-5). Śnieg należy również usuwać, jeśli przekroczy dopuszczalną granicę przyjętą dla danego regionu. Obszar Polski podzielony jest na pięć stref śniegowych. Większość kraju obejmuje strefę II, znajdują się w jej zasięgu największe miasta, takie jak Warszawa, Łódź, Poznań czy Katowice. Odśnieżanie w strefie II należy wykonać niezwłocznie, jeśli grubość pokrywy śniegowej wyniesie 72 cm dla śniegu świeżego, 36 cm dla osiadłego (mierzonego kilka godzin po opadzie) i 20 cm dla starego (kilka lub kilkanaście dni po opadach). Dla śniegu mokrego graniczną warstwą jest 18 cm. Pamiętajmy, że im budynek starszy, tym może mieć więcej wad konstrukcyjnych czy uszkodzeń, które obniżają wytrzymałość dachu. Największe bezpieczeństwo oczywiście zapewnia systematyczne odśnieżenie.

Za stan techniczny odpowiada właściciel lub zarządca

Właściciel nieruchomości to podmiot, któremu podlega obiekt. Z kolei zarządca nieruchomości – jeśli jest – działa zamiast właściciela i w jego sferze prawnej, wykonując w granicach udzielonej kompetencji jego obowiązki, np. zmierzające do utrzymania nieruchomości we właściwym stanie technicznym. Właściciel lub zarządca budynku w pełni odpowiada za usunięcie z dachu zalegającego śniegu. Wynika to wprost z artykułu 61 ustawy Prawa budowlanego (Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – patrz ramka obok). Pozostający śnieg lub lód może stanowić bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, a także uszkodzenie samego obiektu. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na budynki o powierzchni zabudowy przekraczającej 2000 m2 oraz inne obiekty budowlane o powierzchni dachu powyżej 1000 m2, w tym hale produkcyjne, magazynowe, wystawiennicze itp. Zwłaszcza jeśli są to dachy płaskie, najbardziej narażone na wpływ obciążenia śniegiem i mogące stanowić zagrożenie dla użytkowników danych budynków. Dla tych obiektów nakazana jest w Prawie budowlanym okresowa kontrola stanu technicznego (co najmniej dwa razy w roku, w terminach do 31 maja oraz do 30 listopada – mówi o tym artykuł 62.1.3) przez osoby posiadające uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności. Właściciel lub zarządca jest zobowiązany do bezzwłocznego pisemnego zawiadomienia organu nadzoru budowlanego o przeprowadzonej kontroli, a protokoły z przeglądu powinny zostać dołączone do książki obiektu budowlanego.

Duża ilość zalegającego śniegu grozi katastrofą budowlaną, za którą właściciel lub zarządca nieruchomości może być pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej, jak i karnej. Poza tym, jeśli powiatowy inspektor nadzoru budowlanego stwierdzi, że obiekt zagraża życiu lub zdrowiu ludzi, bezpieczeństwu mienia bądź środowiska – może w drodze decyzji zakazać jego użytkowania do czasu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. To się może wiązać z kolosalnymi stratami finansowymi, na które nikogo nie stać. To oczywiście sytuacje ekstremalne, niemniej należy się z nimi liczyć. – Zgodnie z art. 91a ustawy Prawa budowlanego, za niewłaściwe utrzymanie obiektu lub niezapewnienie bezpieczeństwa, grozi grzywna w wysokości nie mniejszej niż 100 stawek dziennych [stawkę dzienną określa Kodeks karny w artykule 33.3 – nie może być niższa niż 10 zł, ani przekraczać 2000 zł – przyp. MS]. Minimalna wartość nałożonej grzywny
na podstawie tego artykułu wynosi 1000 zł – objaśnia Renata Ochman z Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Sąd może orzec grzywnę w wysokości od 500 do 1000 zł za wykroczenia określone w artykule 93, czyli m.in. za brak okresowych kontroli budynku. Kary mogą być również nakładane przez nadzór budowlany w formie mandatów.

Warto przypomnieć, że usunięcie zalegającego śniegu nie wystarczy. Obowiązek dotyczy także usuwania sopli, brył czy nawisów śniegowych, mogących zagrozić bezpieczeństwu osób na chodnikach czy ulicach przy budynku. Za jego niedopilnowanie może grozić mandat od straży miejskiej.

Wybór firmy odśnieżającej

Odśnieżanie dachów najczęściej powierza się profesjonalnym firmom, posiadającym odpowiedni sprzęt oraz zatrudniającym fachowców. Początek jesieni to ostateczny czas na wybranie wykonawców. Musimy wiedzieć, że najtańsza oferta nie oznacza wcale, że jest ona najlepsza. Najczęściej oznacza to, że zatrudnia ludzi, którzy np. nie są dobrze wyszkoleni, co w konsekwencji może doprowadzić do kosztownych uszkodzeń pokrycia dachu, choćby związanych z uszczerbieniem blachodachówki, zdrapaniem farby, pozaginaniem obróbek blacharskich, a skończywszy na usterce instalacji odgromowej, bardzo często niewidocznej pod śniegiem.

Podpisując umowę, klient płaci stałe koszty za tzw. gotowość. Do tej stawki dochodzi cena za każdorazowe usunięcie śniegu. Dokładne koszty są uzależnione od wielu czynników: rodzaju dachu, wielkości powierzchni, stopnia trudności odśnieżania (np. kąt nachylenia), możliwości dostępu, ilości i odległości stref zrzutu, ilości nagromadzonego śniegu, jak również czasu reakcji od opadów i dostępności przez cały okres zimowy. – Jeśli myślimy o firmie odpowiedzialnej i profesjonalnej, należy zakładać wydatek rzędu 2,50-3,50 zł za 1 m2 powierzchni dla płaskiego dachu z attyką. W tej cenie klient kupuje spokój i profesjonalną oraz odpowiedzialną usługę – wylicza Katarzyna Stanisławska z Akademii Czystości Sp. z o.o. – Niestety, wielu wykonawców gotowych jest zaniżyć stawki, aby dostać jakieś zlecenie – nadmienia.

– Od kilku lat zimy już raczej nie zaskakują nikogo i nietrudno przewidzieć, kiedy pokrywa śnieżna będzie na tyle duża, że trzeba ją usunąć. Najczęściej czas reakcji wynosi 24 lub 48 godzin. Oczywiście im krótszy, tym lepszy, ale to również wiąże się z wyższymi kosztami – wyjaśnia Katarzyna Stanisławska. – Do podstawowego zakresu prac należy oczywiście zrzucenie zalegającego śniegu z dachu, jednak technologia i sposób, w jaki należy prowadzić prace, powinien być już dopasowany do specyfiki działalności obiektu – dodaje. Poza samym odśnieżeniem, warto zwrócić uwagę, czy wykonawca usunie również sople, nawisy śnieżne, udrożni rynny czy wywiezie śnieg we własnym zakresie.

Profesjonalna firma powinna przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo swoich pracowników, ale również osób postronnych znajdujących się w budynku lub jego bezpośrednim sąsiedztwie. Każdy zatrudniony do tego typu prac powinien raz w roku przejść szkolenie bhp, z programem obejmującym zagadnienia zasad bhp przy odśnieżaniu obiektów. Ponadto, powinien mieć ważne i aktualne specjalistyczne badania lekarskie, stwierdzające zdolność do wykonywania pracy na wysokości. – W przypadku dachów skośnych ważne są jeszcze umiejętności alpinistyczne i odpowiedni sprzęt. Najlepszym rozwiązaniem jest wybór wykonawcy, który ma duże doświadczenie w tego typu pracach, bo tylko taki będzie w stanie zaproponować rozwiązanie idealnie dopasowane do potrzeb obiektu, jak i klienta – tłumaczy ekspert z Akademii Czystości.

Posiadane ubezpieczenie to dodatkowy atut. – W trakcie odśnieżania nie trudno o uszkodzenie powłoki dachu, używając nawet najlepszych sprzętów – mówi Stanisławska. – Usterki ujawniają się dopiero na wiosnę. Dobre ubezpieczenie OC świadczy o świadomości wykonawcy i gotowości do podjęcia ewentualnej odpowiedzialności za swoje działania – nadmienia. Będziemy mieć wówczas pewność, że w razie jakiegokolwiek uszkodzenia mechanicznego dachu, wykonawcy usługi wykonają również jego naprawę.

Każdemu zdarzają się pomyłki, więc najlepiej do takich przypadków odpowiednio się przygotować. Pod śniegiem całkowicie ukrywa się instalacja odgromowa. Aby zapobiec jej przypadkowemu uszkodzeniu, warto pomyśleć o zainstalowaniu w miejscach krzyżowania się przewodów – sprężystych słupków lub prętów pomalowanych na ostrzegawcze kolory.

Czekanie na zimę

Niefachowe odśnieżanie może doprowadzić do rozdarcia pokrycia dachu. A to już pierwszy krok do przeciekania dachu i poważnych strat finansowych. Czy należy zatem szukać oszczędności przy odśnieżaniu dachów? Początek roku nie jest dobrym czasem na kosztowne remonty, więc lepiej spać spokojnie, wiedząc, że o zalegający śnieg będzie się martwił ktoś inny. W gruncie rzeczy najważniejsze jest to, żeby usuwać jeszcze puszysty śnieg i nie czekać aż przemieni się w lód czy zacznie topnieć.

Marek Szulc
Nie czekaj z odśnieżaniem dachów Obowiązkiem każdego właściciela obiektu przemysłowego jest odśnieżanie zarówno otoczenia wokół, jak i dachów budynków. Wynika to wprost z prawa budowlanego. Jednak trudno to robić we własnym zakresie, zwłaszcza nie dysponując odpowiednim sprzętem czy przeszkoloną kadrą. Zlecenie odśnieżania dachów specjalistycznym firmom zewnętrznym to forma pozbycia się kłopotu i przykrych konsekwencji. Ale jak z nadmiernych oszczędności nie narazić się na problemy? Ile waży śnieg? W okresie zimowym regułą powinno być stałe monitorowanie pokrywy śnieżnej na dachach zarówno co do jej wysokości, jak i jakości. Przyjmuje się, że najlżejszy jest świeży puch – 1 m3 waży nie więcej niż 70 kg. Najcięższy jest śnieg mokry, który może osiągnąć wagę blisko 10-krotnie większą – aż 600 kg. Mowa tu oczywiście o świeżym opadzie. Taka sama objętość śniegu zleżałego, przekształcającego się w lód, to już ciężar o wartości nawet 800 kg lub więcej, jeśli doliczyć do tego opady deszczu w czasie odwilży. Pomnóżmy teraz tę liczbę przez całkowitą powierzchnię dachu – wyjdzie nam prawdziwa wartość obciążenia. Tak ciężka warstwa śniegu może stanowić zagrożenie nie tylko dla samego budynku, co również dla osób przebywających w nim. Maksymalne obciążenie dachu śniegiem jest określone w dowodzie stabilności budynku (norma DIN 1055-5). Śnieg należy również usuwać, jeśli przekroczy dopuszczalną granicę przyjętą dla danego regionu. Obszar Polski podzielony jest na pięć stref śniegowych. Większość kraju obejmuje strefę II, znajdują się w jej zasięgu największe miasta, takie jak Warszawa, Łódź, Poznań czy Katowice. Odśnieżanie w strefie II należy wykonać niezwłocznie, jeśli grubość pokrywy śniegowej wyniesie 72 cm dla śniegu świeżego, 36 cm dla osiadłego (mierzonego kilka godzin po opadzie) i 20 cm dla starego (kilka lub kilkanaście dni po opadach). Dla śniegu mokrego graniczną warstwą jest 18 cm. Pamiętajmy, że im budynek starszy, tym może mieć więcej wad konstrukcyjnych czy uszkodzeń, które obniżają wytrzymałość dachu. Największe bezpieczeństwo oczywiście zapewnia systematyczne odśnieżenie. 
Za stan techniczny odpowiada właściciel lub zarządca Właściciel nieruchomości to podmiot, któremu podlega obiekt. Z kolei zarządca nieruchomości – jeśli jest – działa zamiast właściciela i w jego sferze prawnej, wykonując w granicach udzielonej kompetencji jego obowiązki, np. zmierzające do utrzymania nieruchomości we właściwym stanie technicznym. Właściciel lub zarządca budynku w pełni odpowiada za usunięcie z dachu zalegającego śniegu. Wynika to wprost z artykułu 61 ustawy Prawa budowlanego (Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – patrz ramka obok). Pozostający śnieg lub lód może stanowić bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, a także uszkodzenie samego obiektu. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na budynki o powierzchni zabudowy przekraczającej 2000 m2 oraz inne obiekty budowlane o powierzchni dachu powyżej 1000 m2, w tym hale produkcyjne, magazynowe, wystawiennicze itp. Zwłaszcza jeśli są to dachy płaskie, najbardziej narażone na wpływ obciążenia śniegiem i mogące stanowić zagrożenie dla użytkowników danych budynków. Dla tych obiektów nakazana jest w Prawie budowlanym okresowa kontrola stanu technicznego (co najmniej dwa razy w roku, w terminach do 31 maja oraz do 30 listopada – mówi o tym artykuł 62.1.3) przez osoby posiadające uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności. Właściciel lub zarządca jest zobowiązany do bezzwłocznego pisemnego zawiadomienia organu nadzoru budowlanego o przeprowadzonej kontroli, a protokoły z przeglądu powinny zostać dołączone do książki obiektu budowlanego. Duża ilość zalegającego śniegu grozi katastrofą budowlaną, za którą właściciel lub zarządca nieruchomości może być pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej, jak i karnej. Poza tym, jeśli powiatowy inspektor nadzoru budowlanego stwierdzi, że obiekt zagraża życiu lub zdrowiu ludzi, bezpieczeństwu mienia bądź środowiska – może w drodze decyzji zakazać jego użytkowania do czasu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. To się może wiązać z kolosalnymi stratami finansowymi, na które nikogo nie stać. To oczywiście sytuacje ekstremalne, niemniej należy się z nimi liczyć. – Zgodnie z art. 91a ustawy Prawa budowlanego, za niewłaściwe utrzymanie obiektu lub niezapewnienie bezpieczeństwa, grozi grzywna w wysokości nie mniejszej niż 100 stawek dziennych [stawkę dzienną określa Kodeks karny w artykule 33.3 – nie może być niższa niż 10 zł, ani przekraczać 2000 zł – przyp. MS]. Minimalna wartość nałożonej grzywny na podstawie tego artykułu wynosi 1000 zł – objaśnia Renata Ochman z Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Sąd może orzec grzywnę w wysokości od 500 do 1000 zł za wykroczenia określone w artykule 93, czyli m.in. za brak okresowych kontroli budynku. Kary mogą być również nakładane przez nadzór budowlany w formie mandatów. Warto przypomnieć, że usunięcie zalegającego śniegu nie wystarczy. Obowiązek dotyczy także usuwania sopli, brył czy nawisów śniegowych, mogących zagrozić bezpieczeństwu osób na chodnikach czy ulicach przy budynku. Za jego niedopilnowanie może grozić mandat od straży miejskiej. 
Wybór firmy odśnieżającej Odśnieżanie dachów najczęściej powierza się profesjonalnym firmom, posiadającym odpowiedni sprzęt oraz zatrudniającym fachowców. Początek jesieni to ostateczny czas na wybranie wykonawców. Musimy wiedzieć, że najtańsza oferta nie oznacza wcale, że jest ona najlepsza. Najczęściej oznacza to, że zatrudnia ludzi, którzy np. nie są dobrze wyszkoleni, co w konsekwencji może doprowadzić do kosztownych uszkodzeń pokrycia dachu, choćby związanych z uszczerbieniem blachodachówki, zdrapaniem farby, pozaginaniem obróbek blacharskich, a skończywszy na usterce instalacji odgromowej, bardzo często niewidocznej pod śniegiem. Podpisując umowę, klient płaci stałe koszty za tzw. gotowość. Do tej stawki dochodzi cena za każdorazowe usunięcie śniegu. Dokładne koszty są uzależnione od wielu czynników: rodzaju dachu, wielkości powierzchni, stopnia trudności odśnieżania (np. kąt nachylenia), możliwości dostępu, ilości i odległości stref zrzutu, ilości nagromadzonego śniegu, jak również czasu reakcji od opadów i dostępności przez cały okres zimowy. – Jeśli myślimy o firmie odpowiedzialnej i profesjonalnej, należy zakładać wydatek rzędu 2,50-3,50 zł za 1 m2 powierzchni dla płaskiego dachu z attyką. W tej cenie klient kupuje spokój i profesjonalną oraz odpowiedzialną usługę – wylicza Katarzyna Stanisławska z Akademii Czystości Sp. z o.o. – Niestety, wielu wykonawców gotowych jest zaniżyć stawki, aby dostać jakieś zlecenie – nadmienia. – Od kilku lat zimy już raczej nie zaskakują nikogo i nietrudno przewidzieć, kiedy pokrywa śnieżna będzie na tyle duża, że trzeba ją usunąć. Najczęściej czas reakcji wynosi 24 lub 48 godzin. Oczywiście im krótszy, tym lepszy, ale to również wiąże się z wyższymi kosztami – wyjaśnia Katarzyna Stanisławska. – Do podstawowego zakresu prac należy oczywiście zrzucenie zalegającego śniegu z dachu, jednak technologia i sposób, w jaki należy prowadzić prace, powinien być już dopasowany do specyfiki działalności obiektu – dodaje. Poza samym odśnieżeniem, warto zwrócić uwagę, czy wykonawca usunie również sople, nawisy śnieżne, udrożni rynny czy wywiezie śnieg we własnym zakresie. Profesjonalna firma powinna przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo swoich pracowników, ale również osób postronnych znajdujących się w budynku lub jego bezpośrednim sąsiedztwie. Każdy zatrudniony do tego typu prac powinien raz w roku przejść szkolenie bhp, z programem obejmującym zagadnienia zasad bhp przy odśnieżaniu obiektów. Ponadto, powinien mieć ważne i aktualne specjalistyczne badania lekarskie, stwierdzające zdolność do wykonywania pracy na wysokości. – W przypadku dachów skośnych ważne są jeszcze umiejętności alpinistyczne i odpowiedni sprzęt. Najlepszym rozwiązaniem jest wybór wykonawcy, który ma duże doświadczenie w tego typu pracach, bo tylko taki będzie w stanie zaproponować rozwiązanie idealnie dopasowane do potrzeb obiektu, jak i klienta – tłumaczy ekspert z Akademii Czystości. Posiadane ubezpieczenie to dodatkowy atut. – W trakcie odśnieżania nie trudno o uszkodzenie powłoki dachu, używając nawet najlepszych sprzętów – mówi Stanisławska. – Usterki ujawniają się dopiero na wiosnę. Dobre ubezpieczenie OC świadczy o świadomości wykonawcy i gotowości do podjęcia ewentualnej odpowiedzialności za swoje działania – nadmienia. Będziemy mieć wówczas pewność, że w razie jakiegokolwiek uszkodzenia mechanicznego dachu, wykonawcy usługi wykonają również jego naprawę. Każdemu zdarzają się pomyłki, więc najlepiej do takich przypadków odpowiednio się przygotować. Pod śniegiem całkowicie ukrywa się instalacja odgromowa. Aby zapobiec jej przypadkowemu uszkodzeniu, warto pomyśleć o zainstalowaniu w miejscach krzyżowania się przewodów – sprężystych słupków lub prętów pomalowanych na ostrzegawcze kolory. Czekanie na zimę Niefachowe odśnieżanie może doprowadzić do rozdarcia pokrycia dachu. A to już pierwszy krok do przeciekania dachu i poważnych strat finansowych. Czy należy zatem szukać oszczędności przy odśnieżaniu dachów? Początek roku nie jest dobrym czasem na kosztowne remonty, więc lepiej spać spokojnie, wiedząc, że o zalegający śnieg będzie się martwił ktoś inny. W gruncie rzeczy najważniejsze jest to, żeby usuwać jeszcze puszysty śnieg i nie czekać aż przemieni się w lód czy zacznie topnieć. Marek Szulc read more read less

6 years ago